Partnerzy

        „Dwa na cztery”

        1 marca , 2010
        Auto Motor i Sport - „Dwa na cztery”
        Nr 3, marzec 2010
        (Legacy 2.0i)

        (..) Subaru Legacy i Mazdy 6 zachwalać nikomu nie trzeba. To dwie marki, i dwa modele, które od lat świetnie znane są z niezawodności i konkurują z popularnymi w Europie przedstawicielami klasy średniej, jak Mondeo czy Passat. mazda próbuje do siebie przekonać także ciekawym, nowoczesnym i sportowym wyglądem. Subaru to... po prostu Subaru, czyli marka, która mimo że już od roku oficjalnie nie uczestniczy w rajdach samochodowych mistrzostwach świata, jak mało która kojarzona jest ze sportem motorowym. To także zasługa wyjątkowych rozwiązań technicznych, czyli silnika typu bokser i stałego napędu na cztery koła.

        (..) Testowane auta wyposażone w dwulitrowe jednostki napędowe o czterech cylindrach, 16 zaworach i bardzo różnej konstrukcji. W "szóstce" między przednimi kołami pręży się "klasyczny" wolnossący silnik rzędowy o mocy 147 KM. Dzięki układowi zmiennych faz rozrządu dla zaworów ssących oraz układowi dolotowemu o zmiennej geometrii, jednostka ta wykazuje się niezłą elastycznością, ale woli obroty po drugiej stronie skali obrotomierza. Czyli od 3000-3500 obr/min aż do czerwonego pola (przy 6500 obr/min) - im bliżej niego, tym wyraźniej demonstruje swoje upodobania. Niestety od około 4500 obr/min silnik Mazdy zaczyna głośno wyć, co limuzynie klasy średniej nie przystoi. Z kolei Subaru charakteryzuje się typowym dla bokserów niskim, basowym tonem, który można pokochać już po pierwszym przekręceniu kluczyka w stacyjce. Jednostka Legacy zaczyna chętnie wchodzić na obroty wcześniej niż ta w "szóstce", bo powyżej 2000 obr/min, potrafi wkręcić się nawet do 7000 obr/mini, podobnie jak silnik Mazdy, dynamicznie reaguje na dodanie gazu.

        (..) Na drodze Subaru wyróżnia się fantastyczną trakcją. Jego stały napęd na cztery koła niezwykle skutecznie żongluje momentem obrotowym między osiami i w typowym drogowych manewrach - jak ostre przyspieszenie, wciśnięcie gazu na wyjściu z zakrętu - więcej niutonometrów przekazuje na tylne koła. Dobrodziejstwa układu 4x4 mogliśmy zresztą docenić podróżując po zaśnieżonych drogach. Legacy potrafi niemal z dziecinną łatwością wyjechać z każdej zaspy, i niestraszny mu kopny śnieg, przed którym kapituluje większość aut napędzanych na jedną oś. W tym Mazda.

        (..) Pod względem ogólnego komfortu Legacy ma więcej do zaoferowania niż Mazda. Jest cichsze, jego kabina jest obszerniejsza, a siedzenia wygodniejsze. te w "szóstce" dobrze trzymają ciało na boki w zakrętach, ale są twarde, mają za wąskie oparcie i zdecydowanie za krótkie siedzisko. Fotele Subaru są z kolei przyjemnie miękkie, obszerniejsze, choć także w ich przypadku przydało by się lepsze podparcie dla ud kierowcy i pasażera obok oraz lepsze trzymanie boczne w czasie szybkiej jazdy po krętym.

        (..) Także z tyłu Subaru oferuje więcej niż Mazda. I nie powinno to dziwić, zważywszy na fakt, że pomiędzy oparciami foteli przednich i kanapą w nowym modelu zwiększyła się aż o 62mm w porównaniu z jego poprzednikiem. Co by nie mówić, Legacy to obecnie jeden z najbardziej przestronnych samochodów klasy średniej. Mazda dużo nie odstaje i także oferuje sporo miejsca na nogi i stopy, nawet po maksymalnym odsunięciu przednich foteli do tyłu. W drugim rzędzie szóstki" brakuje przede wszystkim miejsca na drobne przedmioty. Jedynymi udogodnieniami są wnęki na kubki w rozkładanym środkowym podłokietniku oraz kieszeń w oparciu fotela pasażera. W Subaru są kieszenie w drzwiach, siatki w oparciach obu foteli, uchwyty na kubki w podłokietniku, a także nawiew dla pasażerów w tunelu środkowym (od wersji Active). Dlatego, jeśli podróżować z tyłu, to raczej w Subaru, do którego też się łatwiej wsiada, dzięki szerszemu otworowi drzwi.