(…) Zapewnia bardzo komfortowe warunki podróżowania czterem nawet potężnie zbudowanym pasażerom, a 450-litrowy bagażnik (maksymalnie 1610 l) pomieści wystarczająco wiele bagażu, by rekreacyjny wypad nie kojarzył się z ograniczeniami. Co ważne, tylna oś wyposażona jest w układ samo poziomowania, żaden ładunek nie sprawi więc, że auto „usiądzie” na jezdni. Fotele są co najmniej wygodne, a pozycja na nich (także z tyłu, gdzie można regulować pochylenie oparcia) niewiele odbiega od zalecanej przez ortopedów.

Jeśli potraktujemy Forestera jako podwodę myśliwską i do obszernego bagażnika zagnamy psy, również nie będzie problemu. Tym bardziej że zgodnie ze swymi odwiecznymi zasadami Subaru użyło tu do wykończenia materiałów niedrogich, ale doskonale spasowanych i świetnie dających się czyścić. Ani więc kabina, ani bagażnik nie nabawią się trwałych śladów po wypadzie w las.

A podczas takiej wycieczki szybko docenimy zarówno „symetryczny napęd” (nie boi się żadnej nawierzchni), jak i bardzo wysoki (21,5 cm) prześwit czy olbrzymi skok zawieszenia. Auto z pewnością nie jest off-roaderem, nie ma na przykład (i w przeciwieństwie do modeli benzynowych mieć nie może) skrzyni redukcyjnej, czyli przełożeń terenowych, ale to, co fizycznie wykonalne przy jego rozmiarach, wykona. I to zarówno sprawnie, jak i komfortowo.(…)

(…) Jest za to pojazdem bardzo bezpiecznym. W sensie aktywnym – bo znakomity napęd uzupełniają inteligentna elektronika (systemy kontroli trakcji, stabilności, toru jazdy etc.) i skuteczne hamulce, a w sensie pasywnym – bo zawsze czuwa tu nad nami komplet sześciu poduszek powietrznych (w tym kurtyn). Forester jest też autem bardzo szczodrze wyposażonym, co stanowi miłe zaskoczenie przy relatywnie niewysokiej cenie jak na pojazd importowany spoza Unii Europejskiej.

Podsumowując, Subaru Forester z silnikiem wysokoprężnym jest tak blisko ideału samochodu rekreacyjno-rodzinnego, jak to możliwe, choć fanów Subaru Imprezy z pewnością nie zadowoli.(…)