Niezwykle wymagające odcinki specjalne czwartej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski przyniosły wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji. Zawodnicy wspólnie przyznali, że trasy Rajdu Karkonoskiego należą do jednych z najtrudniejszych, a chmury zbierające się nad Kotliną Jeleniogórską przyprawiały niektórych o dodatkowy dreszcz emocji. Załoga Subaru Poland Rally Team wystartowała do tej imprezy pełna nadziei i chęci walki. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran w Subaru Imprezie po pokonaniu dziesięciu odcinków specjalnych zajęli czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, ze stratą zaledwie 2,6 sekundy do liderów mistrzostw Europy – Michała Sołowowa i Macieja Barana.
- Daliśmy z siebie wszystko i jesteśmy zadowoleni - powiedział na mecie Kajetan Kajetanowicz. - Mając na koniec rajdu szanse na walkę o trzecie miejsce z Michałem Sołowowem, podjęliśmy ryzyko. Gdybyśmy stracili swoje pewne czwarte miejsce, zespół z pewnością nie byłby zadowolony. Teraz jednak wiem, że było warto. Udało nam się wygrać ostatni odcinek z Sołowowem o prawie 10 sekund, a do trzeciego miejsca w rajdzie zabrakło nam tylko 2,6 sekundy - dodał Kajto. – Odcinki specjalne wymagały ciągłego skupienia i były miejscami nieprzewidywalne. Dzięki wspaniałej pracy mechaników z Symtech’u oraz ekipy Subaru Poland Rally Team auto prowadziło się bardzo dobrze. Szybko udało się wymienić wygięty wahacz w naszej Imprezie i mogliśmy dalej walczyć o cenne punkty. Teraz, w połowie sezonu, nadal nie mamy pewności kto zdobędzie mistrzowski tytuł. Różnice między zawodnikami są tak niewielkie, że praktycznie każdy z czołówki ma jeszcze szanse. Dla nas ważne jest, aby utrzymać tempo rywali i nie popełniać błędów. Przed nami jeszcze trzy eliminacje, które wyjaśnią, kto zasługuje na tytuł najlepszego kierowcy w Polsce. Obiecujemy, że wraz z zespołem damy z siebie wszystko. Naprawdę bardzo nam miło, że tak wielu ludzi docenia nasze starania i dzielnie kibicują nam zarówno na trasach rajdu, jak i w przerwach między rundami. Najnowszym tego przykładem jest nowopowstały serwis www.kajtoognia.pl, korzystając z okazji serdecznie dziękuję pomysłodawcom i założycielom tego portalu.
Bez wątpienia Rajd Karkonoski był bardzo emocjonujący, a wprowadzony od tego sezonu nowy system punktacji wzmagał walkę do samej mety. Zacięta batalia o komplet „oczek” z pierwszego dnia trwała do ostatniego odcinka specjalnego, a lider zmieniał się praktycznie z odcinka na odcinek. Pierwszym został Tomasz Kuchar, którego już na drugiej próbie pokonał Leszek Kuzaj. Na trzecim oesie na prowadzenie wyszedł Michał Bębenek. Rozstrzygająca była druga pętla pierwszego dnia – ponownie liderem został Kuzaj. Jednak wszystko wyjaśniło się na ostatniej, najkrótszej próbie rajdu. Rzutem na taśmę ostatecznie zwycięzcą pierwszego dnia rajdu został Tomasz Kuchar, który wyprzedził Bryana Bouffier o niespełna dwie sekundy. Na rozgrywanym w mieście oesie Zabobrze błąd popełnił Leszek Kuzaj i stracił wiele cennych sekund. Załoga SPRT uzyskiwała dobre czasy, ciągle pilnując swoich rywali przed i za sobą. Ostatecznie pierwszy dzień rajdu zakończyła na szóstym miejscu ze stratą jedynie 17 sekund do lidera.
W niedzielę wszyscy stanęli do walki na dwóch, dwukrotnie przejeżdżanych, najdłuższych próbach rajdu. Okazały się one decydujące dla klasyfikacji RSMP. Już na pierwszej próbie udział w rajdzie zakończył Leszek Kuzaj, a na następnej z walki odpadł Michał Bębenek. Załoga Subaru Poland Rally Team wiedziała, że najdrobniejszy błąd może kosztować ich bardzo wiele. Postanowili za wszelką cenę dojechać do mety. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran zajęli czwarte miejsce w klasyfikacji niedzielnej oraz czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu, wywożąc z Karkonoszy ważne 15 punktów.